Bo czasem choć chce się bardzo, nie zawsze wychodzi tak jakby się chciało;)
Robiłam go już kilka tygodni temu ( kilka podejść, zmieniałam proporcje w recepturce) i jak zwykle wyszło duuużo,
Do dopracowania ;)
Balsamik taki oczywiście przechowujemy w lodóweczce ;) ze względu na obecność fazy wodnej;)
Robiłam go już kilka tygodni temu ( kilka podejść, zmieniałam proporcje w recepturce) i jak zwykle wyszło duuużo,
więc obdarowywałam chętnych - poszły na testowanie :D
Samo dobro- nierafinowane- masło kakaowe, masło shea, naturalny wosk pszczeli ( od zaufanego pszczelarza;))
lanolinka, napar z nagietka...
x
x
Cudowny po kąpieli, w testach na mojej skórce, rodzince i przyjaciołach fajnie pielęgnuje skórkę- zwłaszcza wsmarowany zaraz po kąpieli. Lecz jeszcze do dopracowania ;)
Czegoś mi w nim brakuje i emulgacja jednak nie jest jeszcze perfekcyjna. Do dopracowania ;)
Balsamik taki oczywiście przechowujemy w lodóweczce ;) ze względu na obecność fazy wodnej;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz